- Uczestnicy stali w kolejce do sklepu zachowując bezpieczną, dwumetrową odległość. Nie było więc mowy o łamaniu ograniczeń wprowadzonych na czas walki z epidemią - mówi Małgorzata Kulczycka, feministka i prezeska działającej w Opolu Manufaktury Inicjatyw Różnorodnych. - Były czarne parasolki, które stały się symbolem sprzeciwu oraz hasła, które nie pozostawiają wątpliwości, o co walczymy. Nie damy sobie zamknąć ust.
Czwartkowy protest był oddolną akcja różnych środowisk, m.in. feministek. W kolejce ustawiły się zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
W środę (15 kwietnia) w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy, który przewiduje zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych. Stoi za nim Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Zatrzymaj aborcję", którego twarzą stała się Kaja Godek. Przewiduje on zakazanie aborcji w sytuacji, gdy u płodu stwierdzono ciężkie i nieodwracalne wady (obecne prawo pozwala na legalne przerwanie takiej ciąży - przyp. red.). Autorzy projektu argumentują, że zmiana prawa jest konieczna i "zlikwiduje dyskryminację chorych dzieci poczętych poprzez zapewnienie im tej samej ochrony prawnej, która przysługuje obecnie zdrowym dzieciom poczętym".
Koalicja Obywatelska i Lewica domagały się w czwartek (16 kwietnia) odrzucenia projektu w pierwszym czytaniu, ale te wnioski zostały odrzucone. Ostatecznie został on skierowany przez posłów do dalszych prac w komisjach sejmowych.
Obecnie aborcja w Polsce dopuszczalna jest w trzech przypadkach:
- gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety,
- gdy jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu,
- gdy ciąża jest następstwem gwałtu.
Projekt zaprezentowany przez Kaję Godek przewiduje, że wady płodu nie będą przesłanką do wykonania legalnej aborcji.
- Uważam, że bestialstwem jest zmuszanie kobiet do tego, by rodziły nieuleczalnie chore dzieci - mówi Małgorzata Kulczycka, opolska feministka. - Jeśli kobieta podejmie taką decyzję, ma do tego prawo. Ale nie wolno nikogo do tego zmuszać.
Aktywiści w całym kraju mają ograniczone możliwości manifestowania, z uwagi na obostrzenia wprowadzone w obliczu walki z epidemią. Mimo to starają się, na znak sprzeciwu, eksponować symbole oporu, m.in. czarną parasolkę czy czarny ubiór. Wywieszają też transparenty.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?