Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szef pływalni Delfin w Krapkowicach zwolnił konserwatora, który jest jednocześnie ratownikiem medycznym

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Jacek Rudolf pracował jako konserwator na basenie „Delfin” w Krapkowicach. Po godzinach był jeszcze zatrudniony w miejscowym pogotowiu. Gdy wybuchła epidemia jego głównym zajęcie stało się pomaganie pacjentom. Od szefa basenu dostał dyscyplinarkę.

Problemy pana Jacka zaczęły się z początkiem kwietnia. W związku z epidemią koronawirusa wyszły zalecenia Ministerstwa Zdrowia, by osoby, które są związane ze służbą zdrowia, pracowały tylko w jednym miejscu.

6 kwietnia ratownik został dodatkowo powołany do formacji służby cywilnej. Od tego momentu głównym zajęciem Jacka Rudolfa stała się praca w pogotowiu.

Powiadomiłem o tym mojego szefa na basenie przedkładając mu stosowne dokumenty - mówi Jacek Rudolf. - Poprosiłem go o wysłanie mnie na postojowe albo urlop. Zamiast tego dostałem wczoraj dyscyplinarkę.

Romuald Haraf, prezes pływalni „Delfin” w Krapkowicach, czyli szef Jacka Rudolfa, jako przyczynę zwolnienia podał „nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy”.

Zaprzestał świadczenia pracy, a gdy przyszedł do firmy nie wypisał urlopu, mimo że do tego się zobowiązał - tłumaczy Haraf. - Rozumiem, że ten pan pracuje jednocześnie jako ratownik medyczny, ale to nie zwalnia go z obowiązku przestrzegania kodeksu pracy.

O większą dyspozycyjność Jacka Rudolfa zabiegał m.in. Marcin Misiewicz, prezes Krapkowickiego Centrum Zdrowia.

- To doświadczony ratownik o wysokich kwalifikacjach. Jest nam bardzo potrzebny w walce z epidemią - mówi Misiewicz. - Niestety prezes basenu nie odpowiedział na mój wniosek.

Niewykluczone, że sprawa będzie miała swój finał w sądzie pracy.

W związku z epidemią koronawirusa krapkowicka pływalnia „Delfin” jest obecnie nieczynna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krapkowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto