Policjanci z Opola podczas patrolu w Krapkowicach dali sygnał do zatrzymania się kierowcy osobowego mitsubishi. Ten, na widok policyjnego radiowozu, gwałtownie przyśpieszył i rozpoczął ucieczkę ulicami miasta.
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za nim, cały czas dając sygnały do zatrzymania. Mężczyzna nie reagował i uciekał dalej.
Po kilku minutach, będąc już na rogatkach Gogolina, wpadł w poślizg i wjechał w znaki drogowe.
- Próbował jeszcze uciekać pieszo, ale po chwili został zatrzymany - informuje aspirant sztabowy Jarosław Waligóra z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach.
Podczas kontroli stanu trzeźwości okazało się, że 24-latek miał 1,2 promila alkoholu. Po sprawdzeniu kierującego w policyjnych danych okazało się, że decyzją sądu mieszkaniec Gogolina ma zatrzymane prawo jazdy aż do 2020 roku.
- Teraz musi się on liczyć z trzema zarzutami: kierowania pod wpływem alkoholu, nie zatrzymania się do kontroli drogowej oraz niedostosowania się do zakazu sądowego - wylicza Jarosław Waligóra.
Policjanci przypominają: kierowca, który nie zatrzyma się do policyjnej kontroli pomimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia przestępstwo zagrożone karą do 5 lat więzienia. Sąd obligatoryjnie zakaże mu też prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.
FLESZ - wypadki drogowe - pierwsza pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?