62-letni kierowca wjechał terenówką w autobus MZK Opole, a następnie uciekł. Świadkowie zatrzymali go

Do groźnie wyglądającej kolizji doszło dzisiaj (2 listopada) o godz. 14:50 na ulicy Krapkowickiej w Opolu, w rejonie budowanego marketu Aldi.

Kierowca terenowego Suzuki Grand Vitara uderzył w autobus miejski MZK Opole, po czym odjechał z miejsca zdarzenia.

Za terenówką jechał bus. Jego kierowca, widząc uciekające po kolizji suzuki, ruszył za nim w pościg. Zatrzymał go, po czym wezwał policję.

Okazało się, że za kierownicą terenowego suzuki siedział 62-letni kierowca.

Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a cała sprawa zakończy się w sądzie.

43-letniemu kierowcy autobusu MZK Opole oraz pasażerom autobusu miejskiego na szczęście nic się nie stało.

Policja apeluje, aby świadkowie nie pozwalali kontynuować jazdy zwłaszcza pijanym kierowcom. Taka obywatelska postawa jest godna naśladowania - podkreślają policjanci.

Tzw. obywatelskie zatrzymanie jest uregulowane w polskim prawie.

Zgodnie z art. 243 Kodeksu postępowania karnego (KPK):
§1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po jego popełnieniu, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.
§2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Ujęcie obywatelskie (nazywane powszechnie obywatelskim zatrzymaniem) jest zasadne zwłaszcza wtedy, gdy sprawca może np. uciec albo, jak to bywa w przypadku pijanych kierowców, spowodować wypadek. Czyli zatrzymanie obywatelskie jest reakcją na czyn popełniany przez inną osobę.

W ramach ujęcia obywatelskiego dopuszczalne jest użycie siły, jeśli zajdzie taka konieczność (np. szarpanina ze złodziejem usiłującym wyrwać torebkę).

Aby można było na policji lub w sądzie mówić o ujęciu obywatelskim, sprawca musi zostać złapana na gorącym uczynku, czyli w chwili, kiedy popełnia przestępstwo lub już je popełnił, ale jeszcze nie oddalił się z miejsca zdarzenia.