Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia w Gogolinie. Nie żyje małżeństwo W. Nowe fakty w sprawie

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Policja pod nadzorem prokuratury pracowała na miejscu zabezpieczając ślady i zbierając dowody. Te czynności zakończyły się w poniedziałek nad ranem - mówi prokurator Iwona Kanturska.
Policja pod nadzorem prokuratury pracowała na miejscu zabezpieczając ślady i zbierając dowody. Te czynności zakończyły się w poniedziałek nad ranem - mówi prokurator Iwona Kanturska. Mario
Śledczy ustalili, że do zbrodni doszło w niedzielę przed południem. Ciała małżonków odkryto w ich domu kilka godzin później.

57-letni mężczyzna i jego 53-letnia żona w niedzielę rano jeszcze żyli - ustalił prokurator. Wskazuje na to m.in. stan zwłok, a także jeden ze świadków, członek rodziny.

Z jedną z nieżyjących osób jeszcze rano był kontakt telefoniczny - informuje Iwona Kanturska, prokurator rejonowa w Strzelcach Opolskich.

Nieoficjalnie wiadomo, że po południu ten kontakt się urwał. Zaniepokojona tym faktem córka, poprosiła swoją koleżankę, by poszła sprawdzić co dzieje się u rodziców.

Kobieta nie mogła jednak wejść na posesję, bo furtka była zamknięta. Na jej wołania nikt nie odpowiadał.

Na miejsce wezwana została policja.

W niedzielę około godziny 14.10 funkcjonariusz, który przyjechał na interwencję, przeskoczył przez płot, a następnie zajrzał przez okna. W jednym z pomieszczeń zauważył ślady krwi.

Wtedy policjant wezwał na miejsce wsparcie i wszedł do środka. W domu odkrył zakrwawione zwłoki 57-letniego mężczyzny i jego 53-letniej żony.

- Policja pod nadzorem prokuratury pracowała na miejscu zabezpieczając ślady i zbierając dowody. Te czynności zakończyły się w poniedziałek nad ranem - dodaje prokurator Kanturska. - W tej sprawie zleciliśmy także przeprowadzenie sekcji zwłok.

Do wyjaśnienia przyczyn śmierci małżeństwa z Gogolina przydzieleni zostali zarówno policjanci z Krapkowic, jak i z Opola.

Na tą chwilę zakładamy, że mamy do czynienia z tzw. samobójstwem rozszerzonym - informuje Jarosław Waligóra, rzecznik krapkowickiej policji.

Nieoficjalnie wiadomo, że na ciele kobiety widoczne były ślady duszenia, a także rany cięte. Prokuratura podkreśla, że poza samobójstwem rozszerzonym, brane są pod uwagę także inne tezy.

Nieżyjący małżonkowie, byli bardzo dobrze znani mieszkańcom Gogolina.

Kobieta prowadziła prywatną praktykę lekarską, natomiast mężczyzna był optykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krapkowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto