Od dziś samochody o masie powyżej 5 ton (z wyłączeniem autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego i samochodów służb komunalnych) nie miały już wjeżdżać na takie ulice jak Domańskiego i Hallera, czy także na dużą część ulicy Partyzanckiej.
- Zakładamy, że tiry jadące od strony Krapkowic dojadą tylko do skrzyżowania ul. Wojska Polskiego z ul. Niemodlińską, w którą skręcą, a następnie pojadą w stronę Komprachcic do węzła drogowego, z którego zjadą w ul. Zbożową - zapowiadał Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg ds. technicznych.
Następnie ciężarówki miały jechać ul. Wspólną i dalej ul. Technologiczną, potem ul. Północną (strefa ekonomiczna), a wielki objazd zakończyłyby na skrzyżowaniu ul. Północnej i Partyzanckiej. Dzięki temu ciężkie samochody dostawcze mijałyby setki domów, stojących tuż obok jezdni.
Niestety dziś mimo obietnic objazd nie został uruchomiony.
- Jest gotowy, część znaków stoi już pod przykryciem, ale ze względu na ciągle padający deszcz, wykonawca nie dał rady namalować wymaganego oznakowania na samej jezdni - tłumaczy Piotr Jurczyk z Miejskiego Zarządu Dróg.
Drogowcy są gotowi uruchomić objazd niemal z godziny na godzinę.
- Ale musi być choć jeden suchy dzień - tłumaczy Jurczyk.
5 rzeczy, które musisz wiedzieć o... turbo
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?